czwartek, 10 kwietnia 2014

Rozdział 12 cz.1

Było dopiero południe, a już tyle się wydarzyło. Po tym wszystkim co dzisiaj usłyszałam miałam tyle pytań do Harry'ego. Czemu brał narkotyki? Dlaczego wsiadł wtedy na ten motor? I wiele innych, ale wiedziałam, że nie zdobędę się na odwagę, aby je mu zadać. Umiałam mu powiedzieć o wszystkim, ale nie umiałam zadać tych paru pytań. Bałam się, że jeśli je zadam to mogę go urazić albo co gorsza stracić. I jeszcze w dodatku ten pocałunek z Louisem. Jednak nie było to moim największym zmartwieniem. Bałam się strasznie, że Louis może powiedzieć Niallowi o tym, że spotykam się z Loczkiem i każe mi z nim zerwać. Wiadomą, jednak rzeczą było to, że chłopak nie powie mojemu bratu o pocałunku.

Oczami Emily
--------------------------------------
Kiedy skończyła się ostatnia lekcja ulżyło mi. Przez cały czas w szkole myślałam o sprawie z Zaynem. Chciałam się z nim spotkać i pogadać o tym wszystkim, ale dobrze wiedziałam, że tamtego dnia to nie miało najmniejszego sensu. Szłam zamyślona korytarzem, gdy nagle usłyszałam głos Lily:
-Czy ty mnie w ogóle słuchasz?
-Sorry Lily, ale nie mogę przestać myśleć o tej sprawie z Zaynem- zaczęłam powoli ogarniać moje myśli. Wiedziałam, że muszę przestać myśleć o Zaynie, ale nie umiałam. Miała już dość tego, że Zayn ćpa, pije i bierze udział w nielegalnych wyścigach. Nikomu o tym nie mówiłam, ale bywały takie dni, że bił mnie:
-Emily, a może to nie jest dobry pomysł, żebyśmy szły do Pauli?- w tamtej chwili przyszedł do mnie sms. Był to sms od mojej siostry i od razu pogorszył mi się nastrój:
-Coś się stało?- usłyszałam głos Lil:
-Eleanor do mnie napisała, że mam z nią iść do Louisa.
- No i w tym złego? Wiele razy już się z nim widziałaś- w tamtej chwili wyszłyśmy z budynku szkoły:
-Lil tylko, że tu chodzi o to, że Louis działa mi na nerwy. Nie podoba mi się jego stosunek do Harry'ego. Chłopak się zmienił. Nie ćpa, nie pije i nie bierze udziału w wyścigach, a Louis nadal się go czepia.
- A może Louisowi nie chodzi o to, tylko o akcję z Cat. On ją naprawdę kochał i na pewno bardzo przeżył jej śmierć. I może po prostu nie umie mu wybaczyć- w tym co mówiła Lily był jakiś sens, ale za długo ich znałam. Louis od kiedy pamiętał obrażał i kłócił się z Harrym. Nagle zauważyłam idące przed nami Blake i Sarah'e. Spotkanie ich było ostatnią rzeczą jaką chciałam wtedy zrobić. Na moje nieszczęście podeszły do nas i zaraz usłyszałam głos Blake:
-Hej dziewczyny. Nie wiecie może dlaczego nie było dzisiaj w szkole Harry'ego?- powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy. Na sam dźwięk jej głosu chciało mi się rzygać:
-A co nadal masz nadzieję, że do ciebie wróci?- powiedziałam obraźliwie. Po moich słowach Lil szturchnęła mnie łokciem. Wiedziałam nawet dlaczego. Mogę się założyć, że gdyby Blake nie była jej kuzynką to tak dobrze by jej nie traktowała:
-Niestety nie mamy pojęcia. Może jest chory- na twarzy Lily pojawił się uśmiech:
-No cóż myślałam, że będę mogła z nim porozmawiać. A nie wiecie może czy znalazł już sobie jakąś nową dziewczynę?- kiedy zadała to pytanie chciałam jej zrobić na złość i powiedzieć, że tak. Nie skłamałabym, ale postanowiłam jednak siedzieć cicho. Chciałam zobaczyć co powie Lil. Było to trochę wredne z mojej strony. No, ale takie jest życie:
-Nie mam pojęcia. Dawno z nim nie rozmawiałam, ale może Emily coś wie- spojrzała na mnie, a na jej twarzy widniał głupi uśmieszek. Wiedziałam jednak co mam powiedzieć Blake:
-Może i ma, ale to już nie twoja sprawa. Harry ma swoje życie i nie ma już w nim ani grama ciebie- zaczęłam się od nich oddalać. Po jakimś czasie poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu. Gdy odwróciłam się zobaczyłam Lily i od razu wiedziałam, że zaraz zacznie się kazanie i się nie myliłam:
-Co ty kurwa wyprawiasz? Czy ty w ogóle myślałaś jak to mówiłaś?
-Powiedziałam to co myślałam i nic ci do tego. A teraz przepraszam, ale chcę zostać sama- miałam serdecznie dość tego wszystkiego. I w dodatku miałam jeszcze iść z El do Louisa. Gorszego dnia w moim życiu nie było.

Oczami Blake
----------------------------------------
Szłam razem z Sarah'ą do mojego domu. Nie mogłam przestać myśleć o rozmowie z dziewczynami. Coś mi w tym wszystkim nie pasowało:
-Wiesz co Sarah. Czuję, że dziewczyny nie powiedziały nam wszystkiego i coś przed nami ukrywają.
-Niby co?- powiedziała obojętnie. Gdyby nie ja Sarah nie wiedziałaby co ze sobą zrobić. Byłaby po prostu nikim. Powinna się cieszyć, że się nad nią zlitowałam:
-No to, że Harry ma dziewczynę. Wiesz co myślę, że to może być ta nowa, która szwenda się z moją kuzynką i Emily. Jak jej tam na imię... A zresztą nie ważne. Widziałam jak rozmawiała z Harrym w piątek.
-Właśnie Blake rozmawiali. Czy jakbym ja rozmawiała z jakimś chłopakiem to też byś twierdziła, że z nim chodzę?- powiedziała pewnie. Nie miałam pojęcia dlaczego Sarah mnie tak traktowała. Ja byłam dla niej taka dobra, a ona nie zgadzała się z moimi słowami. Wolałam zostawić jej pytanie bez odpowiedzi. Można powiedzieć, że je po prostu zignorowałam. Zresztą nie pierwszy raz. Nie minęło jednak dużo czasu kiedy po raz kolejny usłyszałam jej głos:
-A tak w ogóle to czemu tak bardzo zależy ci na tym, żeby Harry do ciebie wrócił?- chciałam to pytanie także zignorować, ale nie umiałam ( co mi się nie zdarzało):
- Bo wiem, że nie znajdę drugiego chłopaka takiego jak on.
-A może po prostu nie możesz pogodzić się z myślą, że Harry cię zostawił. Nie możesz pogodzić się z ty, że straciłaś swoją zabawkę- naprawdę z każdą kolejnym słowem Sarah załamywała mnie coraz bardziej. Wykorzystywałam trochę Harry'ego, ale on też coś z tego miał. Gdyby nie ja siedziałby pewnie teraz w więzieniu.

Oczami Emily
----------------------------------
Wreszcie byłam w domu. To byłą chyba najbardziej przyjemna rzecz tamtego dnia. Zdjęła buty i płaszcz i ruszyłam w stronę kuchni. Wiedziałam, że tam znajdę Eleanor. Nie myliłam się. Moja siostra siedziała przy stole i robiła coś na laptopie. Podeszłam w jej stronę i usiadłam na jednym z krzeseł. Kiedy El mnie zauważyła, uśmiechnęłam się i zapytała:
-O czym rozmawiałaś wczoraj z Emmą?
-No, a o kim mogłam jak nie o Zaynie.
-Co tym razem zrobił?- El oderwała się od swojej pracy i spojrzała na mnie:
-A co mógł zrobić jak nie naćpać się. Mam go już serdecznie dość, ale nie umiem się z nim rozstać. El dlaczego nie umiem tego zrobić?- spojrzałam na nią błagalnym spojrzeniem. Dziewczyna wstała ze swojego miejsca i usiadła przy mnie:
-Emily ty go po prostu za bardzo kochasz i myślę, że nie chcesz go zranić- w słowach mojej siostry był sens. Wstałam z miejsca, na którym siedziałam i zaczęłam iść w stronę wyjścia z kuchni. Nim jednak wyszłam odwróciłam się i powiedziałam:
-Dziękuje.

Oczami Pauli
-----------------------------
Siedziałam przy stole w jadalni. Harry'ego nie było wtedy ze mną. Postanowiłam zadzwonić do Emily. Musiałam z nią porozmawiać, ale nie mogłam rozmawiać przy nim. Wykręciłam jej numer. Tak strasznie bałam się, że nie odbierze:
-Halo?- usłyszałam jej głos i od razu mi ulżyło:
-Hej Emily. Mogłybyśmy się spotkać? Muszę z tobą porozmawiać.
-Uwierz mi, że bardzo bym chciała, ale nie mogę. Muszę iść z Eleanor do Louisa- na sam dźwięk jego imienia chciało mi się rzygać:
-Błagam nie wymawiaj przy mnie jego imienia.
-Czemu? Coś się stało?- nie wiedziałam czy mam to jej powiedzieć. W końcu jej siostra z nim chodzi, ale musiałam, bo co mogłam innego zrobić:
-Louis był dzisiaj u mnie i mnie pocałował- nie mogłam uwierzyć, że to powiedziałam:
-Nie no nie wierzę. Teraz Louis naprawdę okazał się być skończonym dupkiem. Ale poczekaj o czym chcesz ze mną porozmawiać?
-O Harrym. Mam parę pytań, których nie mogę mu zadać, a wiem, że ty go dobrze znasz.
-No to możemy pogadać jutro w szkole, dobrze?
-Ok- i rozłączyłam się. Po krótkiej chwili usłyszałam czyiś głos:
-Chodzi o Cat, prawda?- odwróciłam głowę, żeby zobaczyć kto to. Nie wierzyłam własnym oczom. To był...
------------------------------------------------
Przepraszam, że rozdziału tak długo nie było tak długo, ale nie mogłam na komputer. Muszę czytać lekturę i przez to nie mogę. Dzisiaj go dodaję tylko dzięki temu, że jestem u koleżanki Emily Mam nadzieję, że wam się podoba. Następnym będzie najpewniej w następnym tygodniu. Proszę, komentujcie...

3 komentarze:

  1. Rozdział jest bardzo fajny lecz wolę go w perspektywie w całości Pauli lub jak już będzie to Harrego . Czekam na NN .
    Buziaki
    Selinka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podobał. <3 czekam na nexta z niecierpliwością <3
    P.S Jag zrobiłaś tego sms'a? w jakim programie ? :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się ten rozdział tak samo jak inne tylko mieszają mi się ludzie.Zgadzam się z Selinką.Idę czytać dalej 😊

    OdpowiedzUsuń