środa, 5 marca 2014

Rozdział 10 cz. 2

Hazz nie odpowiedział mi od razu. Zamyślił się tak jakby bał się, że powie coś czego nie powinien. Po około minucie wziął głęboki wdech i powiedział:
-Liam to brat Lily. Znam go od przedszkola i jesteśmy dobrymi przyjaciółmi.
-To wszystko? -spojrzałam badawczym wzrokiem.Chłopak nie zdążył mi jednak odpowiedzieć, ponieważ w tamtej chwili zadzwonił dzwonek
-To pewnie Liam. Pójdę otworzyć- uśmiechnął się do mnie i wstał od stołu. Kiedy Harry wyszedł z kuchni, podeszłam do drzwi . Byłam strasznie ciekawa jak wygląda Liam. Na początku  nie mogłam go zobaczyć,
ponieważ Harry zasłaniał mi.Gdy jednak odsunął się, a chłopak wszedł do środka ujrzałam wysokiego szatyna, który był naprawdę podobny do Lily. Ubrany w czarną koszulę i zwyczajne jeansy. Kiedy zauważyłam że, chłopaki idą w stronę kuchni, szybko wróciłam do stołu. Gdy byli już w kuchni Liam powiedział:
-Hej - chłopak przywitał się ze mną i uśmiechnął się:
-Hej - odpowiedziałam. Hazz spojrzał na Liam'a mrożącym krew w żyłach spojrzeniem. Jak widać nie podobało mu się to i był zazdrosny. Wzięłam swój talerz do ręki i odniosłam do zmywarki, po czym powiedziałam:
-Pewnie chcecie porozmawiać na osobności, więc zostawię was samych- kiedy przechodziłam koło Harry'ego dałam mu całusa w policzek. Miałam iść do swojego pokoju ale, moja ciekawość o czym będą rozmawiali wzięła górę. Więc weszłam do drugiego pokoju i usiadłam przy drzwiach:
-O czym chciałeś porozmawiać?- usłyszałam głos Loczka:
-O Zaynie.
-Wiedziałem ,że jak dzwonisz o tej porze to nie wróży nic dobrego. Chyba...- i tu się na chwile zatrzymał, ale zaraz zaczął mówić dalej. -...że poszedł na odwyk.
-Uwierzył byś w to?- zapytał ironicznym głosem Liam. Harry nie odpowiedział a Liam mówił dalej:
-No więc po raz kolejny rozwalił samochód.
-Że co?!- powiedział podniesionym głosem. Pierwszy raz słyszałam go tak wkurzonego. W tamtej chwili moja ciekawość zmalała do minimum. Jednak byłam ciekawa co to za akcja  z tym samochodem. Po krótkiej chwili znowu usłyszałam jego głos:
-Kura po prostu jak go spotkam to go zabiję. Przecież Zayn dobrze wie że nie mamy kasy.
-Jak się  kurwa jeździ po pijaku i do tego pod wpływem narkotyków to nie ma się co dziwić.- powiedział dosyć spokojnie Liam
-Nie no trzeba go wysłać na odwyk, bo niedługo będziemy mieszkać na ulicy- usłyszałam podniesiony głos Harry'ego
-Jak ty ćpałeś to nie zrobiliśmy tego- te słowa były dla mnie szokujące. Harry był ćpunem! Nie to nie było możliwe. Przecież powiedział by mi o tym a przynajmniej miałam taką nadzieję.Wsłuchiwałam  się w dalszą ciąg rozmowy z nadzieją że, znajdę jakieś wytłumaczenie:
-Tylko że ja trudną sytuację rodzinną. Moja matka nie żyła,brat mnie nienawidził,a ja potrzebowałem kasy.
-Szkoda że większość pieniędzy wydawałeś na narkotyki. Masz już niezłą kartotekę na policji. Pamiętaj, że gdyby nie Blake pewnie teraz siedział byś w więzieniu- z każdą sekundą ta rozmowa coraz bardziej mnie wciągała, ale również nie mogłam uwierzyć w to co mówią.
-Wierz gdzie ja mam tą twoją Blake? Jestem teraz  z Paulą i jestem z nią szczęśliwy, a Blake to przeszłość.
-Ta... I pewnie z Paulą będzie  tak samo jak z moją kuzynką i z innymi. Pójdziesz z nią do łóżka, a potem zostawisz- to wszystko nie mieściło mi się w głowie. O co kurwa chodziło z to cało Blake? Kim ona w ogóle jest? Milion pytań chodziło mi po głowie, nie wiedziałam co mam zrobić. Dalej przysłuchiwać się ich rozmowie, czy pójść do pokoju i wszystko przemyśleć. Miałam już wyjść gdy usłyszałam głos Harry'ego:
-Kocham Paulę i mógł bym zrobić dla niej wszystko. A nawet jak by miało tak być z nią jak z innymi to co?
Nic na to nie poradzisz, a teraz chce zostać sam.- po tych słowach szybko pobiegłam do salonu, zobaczyć Liam'a :
-Coś się stało?- zapytałam tak jak gdy by nic:
-Tak, ale to nic wielkiego. Ja muszę już iść. Do zobaczenia.
-Do zobaczenia - powiedziałam. Po moich słowach chłopak otworzył drzwi i wyszedł. Chciałam pójść do Harry'ego, ale czułam, że to nie jest dobry moment. Postanowiłam, że pójdę do niego za 15 min.

Oczami Harry'ego
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bałem się, że Paula mogła słyszeć naszą rozmowę. Nie wiedziałem co może o mnie pomyśleć. Jeśli dowiedziała by się, że byłem ćpunem a może i nadal jestem to mnie zostawi. Jednak to nie było moim największym lękiem. Po tym jak Liam wspomniał o Blake coś we mnie pękło. Nie kochałem jej to wiem na pewno. Ale martwiłem się, że z Paulą może być tak samo jak z nią. Kochałem ją bardzo i nawet jak bym nie chciał jej zostawić to i tak bym to zrobił. Nie panowałem nad tym od zawszę tak było. Kiedyś jakaś, dziewczyna też mi się podobałam, to znaczy chciałem z nią chodzić, przespałem się z nią a następnego dnia zostawiłem ją. I tak w kółko. Nie wyobrażam sobie żeby kiedyś było tak ze mną i z Paulą, ona jest dla mnie całym życiem. Kiedy tak siedziałem i myślałem  o tym wszystkim, usłyszałem, że drzwi kuchni się otwierają . Gdy spojrzałem w ich stronę zobaczyłem Paulę. Dziewczyna usiadła obok mnie, a potem usłyszałem jej głos:
-Pokłóciłeś się z Liam'em- przejechała dłonią po moim policzku:
-Tak, słyszałaś naszą rozmowę?- spojrzałem na nią,a ona spuściła smutna głowę i lekko kiwnęła
-Wolał byś gdybym niczego nie słyszała?- powiedziała smutno. Zbliżyłem się do niej i pocałowałem w głowę. Może dobrze, że jednak to słyszała:
-Nie to że nie chciałem. Po prostu bałem się, że jeśli się dowiesz jaki byłem a, może i jestem to mnie zostawisz- schowałem twarz w ręce i zacząłem płakać. Po chwili poczułem jej dłoń na moim ramieniu a, potem usłyszałem jej czułe słowa:
-Harry spójrz na mnie- podniosłem twarz i spojrzałem na nią mokrymi od łez. Paula otarła dłonią łzy z mojego policzka:
-No i co, że ćpałeś ja też nie byłam święta. Cięłam się gdzie tylko mogłam. Nikt o tym nie wiedział, bo cięłam się w miejscach, których są stale zasłonięte. Na przykład po nogach, brzuchu- nie mogłem uwierzyć w jej słowa. Nie wyglądała  na osobę, która mogła by się okaleczać:
-Dlaczego to robiłaś?- zapytałem niepewnie:
-To było w drugiej klasie gimnazjum. Był to bardzo ciężki dla mnie czas. Wyśmiewano mnie za to jaka jestem . Nie umiałam sobie z ty poradzić i uważałam to za najlepsze rozwiązanie. Dopiero po jakimś czasie zrozumiałam, że to tak naprawdę nic nie rozwiąże tylko sprawi mi ból.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Gify już dodane. Chciałabym bardzo podziękować Emilce za to, że przepisała ten rozdział kiedy ja nie mogłam. Nie czytałam, ale i tak wiem, że wprowadziła zmiany, bo ona zawsze tak robi. Proszę, komentujcie...








2 komentarze:

  1. Świetny rozdział ! Bardzo mi się podobał ! Czekam na NN .
    Buziaki Selinka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdzial. Bardzo zaskoczyłaś tym że Paula się cieła. Czekam nn ;p Zapraszam
    wspomnieniablog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń